28 października w Zespole Szkół Mistrzostwa Sportowego ZKS Unia Tarnów (ul. Pszenna 10) odbyły się warsztaty, które zostaną z nami na długo. Sala wypełniła się ludźmi, którym leży na sercu bezpieczeństwo i komfort osób starszych oraz chorych: uczniami, rodzicami, wolontariuszami i mieszkańcami. Od pierwszej minuty było czuć energię – tę dobrą, płynącą z chęci pomagania i odwagę, by uczyć się rzeczy trudnych, ale potrzebnych.
Organizatorem wydarzenia była Mała Armia Pomagania, a wstęp – wolny, by każdy mógł skorzystać.
Najpierw serce, potem procedury – przebieg spotkania
Warsztaty połączyły praktykę z rozmową o emocjach opiekuna i podopiecznego. Zespół prowadzących prowadził uczestników przez kolejne moduły:
-
Reagowanie po upadku – od oceny sytuacji po bezpieczne wezwanie pomocy.
-
Podnoszenie i przemieszczanie – techniki, które chronią kręgosłup opiekuna i komfort seniora.
-
Pielęgnacja i higiena – drobne czynności, które robią wielką różnicę każdego dnia.
-
Świadczenia i refundacja – jak poruszać się po systemie, gdzie szukać wsparcia.
-
Komunikacja z seniorem – uważność, prosty język, szacunek do decyzji podopiecznego.
-
Wsparcie psychologiczne i dietetyczne – jak dbać o siły, nadzieję i zdrowe nawyki.
Zamiast długich wykładów – krótkie wprowadzenia i dużo ćwiczeń na stacjach. W ruch poszły maty, wózki, pasy transportowe i… cierpliwość. Każdy mógł powtórzyć ruch tyle razy, ile potrzebował. Atmosfera bezpieczeństwa sprawiła, że pytania – również te „wstydliwe” – padały naturalnie.
Głosy, które zostają w głowie
„W opiece liczy sie przede wszystkim szacunek doczłowieka, jego godność ibezpieczeństwo . Podczas warsztatów pokazujemybezpieczne ułożeniem, karmienie oraz pielęgnację,wszystko oparte na wielkiej empatii i uwaznosci” — Maja Baut, dyplomowana opiekunka medyczna.
„Wolontariat uczy odpowiedzialności i wrażliwości. Dzięki takim zajęciom nasi wolontariusze wchodzą do domów i placówek z większą pewnością siebie, szacunkiem do podopiecznego i świadomością własnych kompetencji.” — Beata Janowska-Ptasznik, koordynatorka wolontariatu.
„Najpiękniejsze było obserwować, jak niepewność zamienia się w sprawczość. Uczestnicy pod koniec sami korygowali ustawienie rąk, podpowiadali sobie lepsze chwyty i słowa wsparcia. To nie były tylko ćwiczenia – to była wspólnota praktyki, która zostaje na długo.” — Wioletta Sysło, koordynatorka wolontariatu
„Opiekuję się mamą po operacji. Najbardziej bałam się, że źle ją podniosę i zrobię krzywdę. Po tych ćwiczeniach wiem, jak się przygotować, jak rozmawiać i co robić krok po kroku. Wracam do domu spokojniejsza i… silniejsza.” — uczestniczka warsztatów.
Co najbardziej poruszyło uczestników
Chwila ciszy po symulacji upadku – kiedy zrozumieliśmy, jak wiele daje spokojny oddech i proste komunikaty: „Jestem przy Pani, zaraz pomożemy”.
„Aha!” przy transferach – odkrycie, że to technika, a nie siła, chroni przed kontuzją.
Rozmowy przy stolikach o zasiłkach, refundacjach i wsparciu – konkretne wskazówki, które zdejmują z barków niepewność.
Uwaga skierowana na opiekuna – prawo do zmęczenia, do proszenia o pomoc i do krótkiej przerwy bez poczucia winy.
Efekt po warsztatach
Wychodziliśmy z kartami ćwiczeń, listami kontrolnymi i kontaktami, ale przede wszystkim z poczuciem sprawczości. Wiele osób podkreślało, że „pierwszy lęk” minął, a na jego miejsce weszła uważność i konkret. Uczniowie mówili o nowej motywacji do wolontariatu, rodzice – o większej pewności w codziennych czynnościach, a seniorzy – o zauważeniu i szacunku.
Dziękujemy i… chcemy więcej
Dziękujemy wszystkim prowadzącym i uczestnikom za odwagę, ciepło i determinację. To był wieczór, w którym szkoła znów stała się miejscem, gdzie wiedza spotyka się z empatią. Już planujemy kolejną edycję – z rozszerzonym modułem o demencji i praktycznymi konsultacjami indywidualnymi.
Wspierajmy z sercem. Reagujmy z głową. Każdego dnia.










